Każde dziecko ma prawo do nauki. Wiemy jednak, że są dzieci, którym zdobywanie wiedzy przynosi wiele trudności. Nierzadko rodzice i nauczyciele skarżą się na nadruchliwość i niesforność dzieci, na to, że nie potrafią usiedzieć na miejscu i kontrolować swoich zachowań.
Identyfikacja problemu Każde dziecko ma prawo do nauki. Wiemy jednak, że są dzieci, którym zdobywanie wiedzy przynosi wiele trudności. Nierzadko rodzice i nauczyciele skarżą się na nadruchliwość i niesforność dzieci, na to, że nie potrafią usiedzieć na miejscu i kontrolować swoich zachowań. Duża część tych dzieci mieści się w normalnych granicach zachowań dla ich wieku. Są też dzieci, które cierpią z powodu skrajnych problemów z koncentracją uwagi i nadpobudliwości zarówno w szkole jak i w domu. Nietypowe pod względem rozwojowym problemy dotyczące uwagi, impulsywności i nadpobudliwości ruchowej określane są przez specjalistów mianem ADHD. Dziecko z rozpoznanym ADHD ma problemy z koncentracją objawiającą się z reguły niezdolnością do zainteresowania się konkretnym zadaniem. Ma trudności ze zorganizowaniem i wykonaniem zadanej pracy. Często sprawia wrażenie, że nie słucha lub że nie usłyszał tego, co się do niego mówiło. Zwyczajne siedzenie w ławce podczas lekcji stanowi dla niego wyzwanie. W kontaktach z rówieśnikami są nieporadne, nic więc dziwnego, że często są odrzucane jako irytujący intruzi. Opisany przeze mnie problem dotyczy ucznia pierwszej klasy szkoły podstawowej specjalnej, u którego stwierdzono zespół nadpobudliwości psychoruchowej (ADHD). Chłopiec jest pod stałą opieką poradni neurologicznej w Elblągu.
Damian jest chłopcem nieuważnym, nadmiernie ruchliwym i impulsywnym, z niedojrzałością społeczną w stosunku do swoich rówieśników. W jego zachowaniu występują współruchy typu: klaskanie w ręce, podskoki, spuszczanie powietrza po wysiłku umysłowym. Nie jest w stanie skoncentrować się na szczegółach podczas zajęć szkolnych - niechętnie uczestniczył w zajęciach wymagających koncentracji uwagi. Zaczepiał dzieci, okazywał złość, przejawiał agresję słowną. Nie stosował się do podawanych instrukcji, często miał trudności ze zorganizowaniem sobie pracy. Zwracał na siebie uwagę głośnym i krzykliwym sposobem bycia. Rówieśnicy skarżyli na jego zachowanie, a nawet odsuwali się od niego. On z kolei starał się narzucać im swoją rolę.
Zdecydowanie wybierał zabawy ruchowe na sali czy na boisku. Był wówczas w swoim żywiole, choć stałe potykanie się o sprzęty, przewracanie, niosło za sobą wiele niebezpieczeństw. W jego działalności widać jednak było pośpiech, chaos, niedokładność. To, czego się podjął, zwykle porzucał nie doprowadzając do końca. Często gubi rzeczy np.: zabawki, przybory szkolne, ołówki, książki, narzędzia. Częste konflikty z rówieśnikami, impulsywne zachowanie, nadruchliwość zagrażająca jemu i dzieciom, sprawiały, że wszystko zaczęło się obracać wokół jego osoby.
Uczeń wyraźnie potrzebował pomocy ze strony nauczyciela. Rozumiałam również, że w jego przypadku konieczne jest wielokierunkowe działanie terapeutyczne specjalistów.
Geneza i dynamika zjawiska Postanowiłam bliżej przyjrzeć się problemowi Damiana. Swoje działania rozpoczęłam od rozmowy z matką, która jest osobą otwartą i bardzo chętnie opowiedziała mi o sytuacji rodzinnej. Damian jest jej jedynym dzieckiem. Po dwóch latach małżeństwa rozwiodła się i przeprowadziła do Nowego Dworu Gdańskiego. Ojciec dziecka nie odczuwa potrzeby kontaktu z synem. Poza tym Damian boi się go. Jest za to silnie związany z obecnym partnerem matki, który zaakceptował chłopca, a Damian nazywa go swoim tatą.
W szóstym miesiącu ciąży z Damianem, matka została silnie uderzona w brzuch przez byłego męża. Dziecko z opóźnieniem zaczynało siadać, chodzić. Od początku chłopiec był nerwowy, krzykliwy, szybko wpadał w złość. Bardzo częste ataki histerii powodowały podejrzenia sąsiadów, że rodzice (matka i jej partner) znęcają się nad dzieckiem. W czwartym roku życia chłopiec został przebadany w specjalistycznej poradni, gdzie stwierdzono zespół nadpobudliwości psychoruchowej. Ponieważ dziecko nie mówiło, zalecono zajęcia logopedyczne. Do szóstego roku życia Damian praktycznie nie mówił (pojedyncze wyrazy takie jak: mama, tata, baba, daj). Komunikował się z otoczeniem za pomocą gestykulacji. Dopiero w przedszkolu nastąpił szybki rozwój mowy. Obecnie dziecko ma nadal wadę wymowy, ale kontakt werbalny z otoczeniem jest dobry. Regularnie, raz w tygodniu, ma zajęcia z logopedą szkolnym. Na zajęciach i w czasie przerw w szkole biegał, wygłupiał się, popisywał. Bardzo lubił zabawy ruchowe, w których zwykle przeszkadzał.
Mówił nie zapytany, często nie na temat. Nie umiał spokojnie poczekać na swoją kolejkę. Domagał się nagród, wyróżnień. Często, nawet niechcący, coś psuł i niszczył. Swoich i cudzych rzeczy nie szanował. Gubił przybory, zabawki, nie pamiętając gdzie je ostatnio pozostawił. Damian okazywał znużenie w czasie zajęć wymagających skupienia. Wstawał i biegał po sali lub próbował kogoś uderzyć. Pisał niestarannie i niedokładnie. Do jego ulubionych prac należało rysowanie. Miał trudności w podporządkowaniu się zasadom zabaw i gier. Często ma się wrażenie, że nie rozumie tego, co się do niego mówi.
Znaczenie problemu Wśród uczniów sprawiających problemy w szkole coraz większą grupę stanowią dzieci określane jako nadpobudliwe. Są one wyjątkowo niespokojne, nadmiernie ruchliwe i aktywne, o zmiennych nastrojach, mają trudności ze stosowaniem się do przyjętych zasad. Zespół nadpobudliwości psychoruchowej można podzielić na dwie podgrupy ze względu na charakterystyczne objawy:
- do pierwszej należą dzieci z zaburzeniami koncentracji uwagi, u których występuje większość objawów, m.in. problemy ze skupieniem uwagi i pamięcią krótkotrwałą oraz nadaktywność, impulsywność, niski próg tolerancji na frustrację, a także brak dążenia do kompromisu
- do drugiej można zaliczyć dzieci, które wykazują jedynie problemy z koncentracją uwagi, pamięcią krótkotrwałą lub percepcją; mają mniej problemów z zachowaniem i z reguły nie odstają w tak widoczny sposób od swoich rówieśników; różnią się głównie tym, że z powodów kłopotów związanych z zaburzeniami koncentracji uwagi, nie robią znaczących postępów w nauce.
Jeśli u dziecka występują zarówno nasilone objawy niepokoju ruchowego, słaba kontrola impulsów oraz objawy zaburzeń koncentracji uwagi to może to powodować poważne kłopoty edukacyjne i wychowawcze. Prowadzi to do dezorganizacji czynności, która manifestuje się w postaci chaotyczności działania, nieukończenia rozpoczętych prac, nierównomiernego tempa pracy. Rodzice i wychowawcy powinni stale obserwować swoje dziecko i uświadamiać mu jego mocne strony, a wówczas jego wiara w siebie i samoocena ulegną poprawie.
Prognoza Negatywna:
- nie podejmując żadnych działań należałoby stwierdzić, że mogłoby dojść u niego do zaburzeń rozwoju emocjonalnego i nieprzystosowania społecznego
- jego nadmierna ruchliwość mogłaby stać się zagrożeniem dla niego jak i rówieśników
- uczeń nie będzie akceptowany w klasie i w szkole
- nie otrzymanie pomocy i nie okazanie akceptacji mogłoby nieść ze sobą ryzyko niskiej samooceny a w konsekwencji uzyskiwanie słabszych wyników w swojej pracy
- nastąpią dalsze coraz bardziej niekontrolowane wybuchy agresji
Pozytywna:
- uczeń poprawi swoje stosunki w klasie i w szkole
- zacznie dostrzegać swoją wartość
- umiejętnie wykorzysta swoje możliwości.
- przy odpowiednim podejściu można złagodzić jego nadmierną pobudliwość, zmniejszyć napięcie, pozwolić na właściwe rozładowanie potrzeby ruchu
- stosując spokojny i konsekwentny oraz regularny tryb życia, opierając się na ustalonym systemie wymagań można wdrożyć go do pracy, nauczyć odpowiedzialności i samokontroli w stopniu dostosowanym do jego możliwości.
Plan oddziaływań
- Systematyczna współpraca z opiekunami ucznia.
- Pomoc w porządkowaniu świata fizycznego, w którym dziecko przebywa (segregowanie, układanie przedmiotów w najbliższym otoczeniu).
- Pomoc w kończeniu czynności przez dziecko, zanim przejdzie do następnej.
- Organizacja ukierunkowanej aktywności ruchowej (sportowej, zabawowej), która z jednej strony ma na celu umożliwienie odreagowania napięć, zaś z drugiej wdraża w system zajmowania się czymś w sposób uporządkowany.
- Formułowanie oraz pilnowanie przez osobę dorosłą celów działalności dziecka, które są jasno sformułowane, niezbyt odległe w czasie oraz proste do realizacji. Stopniowe komplikowanie proponowanych działań oraz wydłużanie czasu ich realizacji.
- Stała kontrola działalności dziecka oraz przypominanie o zobowiązaniach.
- Załatwianie wszystkich problemów związanych z dzieckiem w momentach jego wyciszenia bez stosowania agresji oraz kar fizycznych.
- Przeznaczenie dla dziecka nadpobudliwego miejsca jak najbliżej nauczyciela.
- Nie hamowanie nadmiernej aktywności dziecka, lecz stałe, dyskretne ukierunkowanie jej na właściwy cel.
- Zapewnienie spokojnego zajęcia w czasie przerw między lekcjami, nie dopuszczenie do zbyt żywiołowych i chaotycznych zabaw.
Wdrażanie oddziaływań Zgodnie z przyjętym planem, miałam stały kontakt z matką Damiana, która prawie codziennie informowana była o zachowaniach chłopca. Dałam mamie wskazania, jak ma postępować z dzieckiem w domu i zaproponowałam kilka pozycji książkowych o nadpobudliwości psychoruchowej. W chwili, gdy zachowanie chłopca było zagrożeniem dla niego samego, nakłaniałam matkę do przebadania dziecka przez psychiatrę dziecięcego oraz ponownego przebadania neurologicznego.
W pracy z uczniem byłam nastawiona na zaspokojenie wzmożonej potrzeby ruchu, na eliminowanie impulsywnych zachowań oraz poprawę koncentracji. Z Damianem prowadziłam wiele rozmów indywidualnych. Dałam mu możliwość wypowiadania się na interesujące dla niego tematy. Dbałam o to, aby przed rozpoczęciem następnej zabawy, sprzątnął zabawki. Chwaliłam za każdą czynność wykonaną w całości bez żadnych przerw. Starałam się, aby moje polecenia były proste i krótkie. Dzięki temu, że do mojej klasy przydzielono mi opiekunkę do dzieci, była możliwość ciągłego kontrolowania pracy Damiana - uczeń siedział blisko biurka nauczyciela. Ponadto stosowałam różne ćwiczenia i zabawy relaksacyjne pozwalające mu się wyciszyć i skoncentrować na zadaniu. Bardzo przydatne okazało się stosowanie ćwiczeń relaksacyjnych metodą P. Dennisona, zastosowanie elementów muzykoterapii.
W momentach, kiedy Damian źle postąpił – zrobił krzywdę koledze, zniszczył coś lub powodował sytuacje grożące jego zdrowiu, starałam się wyjaśniać z nim, tłumaczyć mu te sytuacje na spokojnie. Muszę się przyznać, że nie zawsze potrafiłam podejść spokojnie do wyczynów chłopca i wówczas reagowałam krzykiem. Z reguły jednak nie odnosił on na dłużej żadnego skutku.
Problemem dla mnie jest zapewnienie spokojnego zajęcia w czasie przerw między lekcjami i nie dopuszczanie do zbyt żywiołowych i chaotycznych zabaw. Uwarunkowane jest to tym, że budynek jest trzypiętrowy, w którym znajdują się oprócz szkoły podstawowej: szkoła życia, gimnazjum, szkoła zawodowa
Efekty działań Systematyczna praca zaowocowała zmianami w zachowaniu dziecka. Nie zniknęły konflikty, ale było ich znacznie mniej. Wszelkie spory, w których uczestniczył Damian rozwiązywane były przy udziale nauczycielki. Uczeń był coraz mniej agresywny w stosunku do rówieśników. Jego agresja nie była tak dotkliwa w skutkach jak bywało to wcześniej. Stałe przypominanie Damianowi i ostrzeganie o ustalonych zakazach, zabawy i ćwiczenia relaksacyjne pomogły w niwelowaniu jego impulsywności, wzbudziły w nim potrzebę samokontroli. Poprzez zabawy i ćwiczenia, stosowanie nagród udało się w pewnym stopniu przyzwyczaić chłopca do doprowadzenia pracy do końca. Chłopiec wdrażany był równocześnie do odpowiedzialności dzięki tymże działaniom. Najwięcej problemów sprawiało i sprawia okiełznanie jego ruchliwości i krzykliwości. Damian stale się kręci, zmienia miejsca działalności, aczkolwiek w mniejszym stopniu. Zwiększona liczba zajęć ruchowych i plastycznych w szkole jak i w domu w pewnym stopniu hamowała jego nadruchliwość, wzbudzała potrzebę koncentracji, ale nie zaspakajała w pełni jego potrzeb ruchowych.
Matka chłopca za moją namową, poczyniła starania w celu przebadania syna psychiatrycznie i powtórzenia badań neurologicznych. Zbyt krótki czas podjętych oddziaływań nie pozwolił w pełni zmierzyć pożądanych efektów pracy z Damianem. Pozostała mi nadzieja, że objęty właściwą opieką pedagogiczną i lekarską, przy współpracy z opiekunami dziecka, w kolejnych latach nauki, praca z chłopcem będzie szła we właściwym kierunku.
Bibliografia:
- Nartowska H. „Wychowanie dziecka nadpobudliwego”, Nasza Księgarnia, Warszawa 1986
- Spionek H. „Zaburzenia psychoruchowego rozwoju dziecka”, PWN, Warszawa 1989
- Nowak M. „ Dziecko nadpobudliwe”, Kraków 1993
- Dobrowolska J. „Czy naprawdę trudne dziecko?”, WSiP, Warszawa 1987
- Galant j. „Proces uspołecznienia dzieci w klasach początkowych”, Wsip, Warszawa 1991
Beata Zawadzka